Hilde Ringen Kommedal: Czy tata płacze?; ilustracje: Tone K. Lileng; tł.Monika Samsel-Chojnacka; Wyd. Fundacja Inicjatyw Społecznie Odpowiedzialnych; FISO 2008
Rozmowa z dziećmi o chorobie czy śmierci może w nas wzbudzać lęk i niepokój. Czy jednak jesteśmy gotowi na pomoc swojemu dziecku w sytuacji, gdy trudne chwile zaskoczą naszą rodzinę? Autorka książeczki „Czy tata płacze?” próbuje udzielić odpowiedzi na pytanie, jak rozmawiać z dziećmi o śmierci i stracie bliskich.
Hilde Ringen Kommedal łagodnie i szlachetnie przedstawia proces odchodzenia taty z życia pięciolatka Olava i jego młodszego braciszka. Jak podaje wydawca (Fundacja Inicjatyw Społecznie Odpowiedzialnych) poradnik oparty jest o przeżycia i doświadczenia autorki. Polecam jako cenną wskazówkę i dobry wstęp do rozmowy z dzieckiem o bolesnym i koniecznym przeżywaniu straty. Pamiętajmy, że oswajanie trudnych emocji - smutku, tęsknoty, złości, bezsilności - powinno dokonywać się w trakcie codziennej rutyny; po fakcie może być za późno. Rozmawiajmy czasami, bez szczególnej okazji, o naszych babciach i dziadkach, którzy odeszli lub oglądajmy rodzinne albumy, przywołując pamięć bliskich kiedyś nam osób. Podczas wspólnych chwil szukajmy pretekstu do narracji - opowiadania, tłumaczenia, ale także prowokowania pytań, odpowiadania na nie, ale także zadawania ich ciągle na nowo sobie samym.
Podejmujmy tematy - tak czytam tę książeczkę, oraz przesłanie wydawnictwa fundacji FISO. Publikacja jest częścią projektu „Promocja norweskiej literatury dziecięcej w Polsce”, realizowanego w roku 2008. Ta i inne pozycje FISO ciągle do dostania w księgarniach.
Ilustracje: trochę ołówka, trochę kredki, trochę akwareli. Zegarek taty na rączce Olava, przytulającego zimną twarz. „Uważał, że tata nie jest aż taki blady, jak mówiła mama. Ale był zimny. I nic nie mówił”.
„Od pewnego momentu tata musiał na jednym oku nosić opaskę, trochę jak pirat. To mu pomagało lepiej widzieć, tak że nawet mógł prowadzić traktor”.
„- Dobranoc, tatusiu, śpij dobrze i nie wygłupiaj się. Tak zawsze mówił tata, gdy Olav kładł się spać. Tatuś uśmiechnął się i też życzył mu dobrej nocy. Nad łóżkiem miał rysunki i wisiorek z perełek od Olava”.
Hilde Ringen Kommedal łagodnie i szlachetnie przedstawia proces odchodzenia taty z życia pięciolatka Olava i jego młodszego braciszka. Jak podaje wydawca (Fundacja Inicjatyw Społecznie Odpowiedzialnych) poradnik oparty jest o przeżycia i doświadczenia autorki. Polecam jako cenną wskazówkę i dobry wstęp do rozmowy z dzieckiem o bolesnym i koniecznym przeżywaniu straty. Pamiętajmy, że oswajanie trudnych emocji - smutku, tęsknoty, złości, bezsilności - powinno dokonywać się w trakcie codziennej rutyny; po fakcie może być za późno. Rozmawiajmy czasami, bez szczególnej okazji, o naszych babciach i dziadkach, którzy odeszli lub oglądajmy rodzinne albumy, przywołując pamięć bliskich kiedyś nam osób. Podczas wspólnych chwil szukajmy pretekstu do narracji - opowiadania, tłumaczenia, ale także prowokowania pytań, odpowiadania na nie, ale także zadawania ich ciągle na nowo sobie samym.
Podejmujmy tematy - tak czytam tę książeczkę, oraz przesłanie wydawnictwa fundacji FISO. Publikacja jest częścią projektu „Promocja norweskiej literatury dziecięcej w Polsce”, realizowanego w roku 2008. Ta i inne pozycje FISO ciągle do dostania w księgarniach.
Ilustracje: trochę ołówka, trochę kredki, trochę akwareli. Zegarek taty na rączce Olava, przytulającego zimną twarz. „Uważał, że tata nie jest aż taki blady, jak mówiła mama. Ale był zimny. I nic nie mówił”.
„Od pewnego momentu tata musiał na jednym oku nosić opaskę, trochę jak pirat. To mu pomagało lepiej widzieć, tak że nawet mógł prowadzić traktor”.
„- Dobranoc, tatusiu, śpij dobrze i nie wygłupiaj się. Tak zawsze mówił tata, gdy Olav kładł się spać. Tatuś uśmiechnął się i też życzył mu dobrej nocy. Nad łóżkiem miał rysunki i wisiorek z perełek od Olava”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz